Mała sobota - czyli Lillördag

A gdyby tak w środku tygodnia zrobić sobie wolne? Spotkać się ze znajomymi, skosztować dobrego jedzenia i zrelaksować przy lampce ulubionego wina. W Szwecji to możliwe i powiem więcej - jest bardzo popularne. Lillördag (czytamy lillorda) czyli mała sobota, to tak naprawdę środa, podczas której Szwedzi świętują i odpoczywają po pracy.

Nuda, rutyna, przewidywalność i wrażenie, że tydzień zlewa się w jeden dzień. By nabierać energii, Szwedzi w środowe wieczory zapraszają znajomych lub sami udają się w gości. Podstawową zasadą małej soboty jest dobre jedzenie, wino, rozmowy i najważniejsze dużo śmiechu. 

Tradycja małych sobót wróciła do łask Szwedów wraz z nastaniem pandemii i wymuszoną izolacją. Monotonia została wywołana pracą zdalną lub nauką online. Często od popadania w stany depresyjne ratuje nas tylko wizja wolnego weekendu. Pięć dni pracy to długo, dlatego z pomocą przychodzi Lillördag. Jeśli jesteś ciekawy, jak Szwedzi najchętniej relaksują się w środku tygodnia, na Instagramie jest mnóstwo zdjęć z hashtagiem #Lillördag. Sposobów na odpoczynek jest wiele, od szampana przy ognisku z grupą przyjaciół, po wieczór przy kominku tylko we dwoje.

Profesor Constanze Leineweber, z instytutu badań nad stresem na Uniwersytecie Sztokcholmskim, twierdzi, że jeśli środę potraktujemy jako małą sobotę, może uczynić tydzień pracy bardziej znośnym.

Rickard Grasman z Uniwersytetu Sztokholmskiego, tłumaczy, że określenie Lillördag pochodzi od służących lub pokojówek. Tradycyjnie pracowały one również w sobotę, dlatego wolne miały w środku tygodnia.

Warto wybrać się do Szwecji promem i poznać to wspaniałe święto. Może trzeba zastanowić się nad celebrowaniem go również w Polsce…